[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czarno. Podczas prac rozbiórkowych trafili na skrytkę i mumię. Popruli bandaże,
wyciągnęli amulety i papirusy. Mumię zostawili na miejscu, resztę przewiezli do Polski
jachtem, jak stwierdziłeś, przystosowanym do szmuglu.
- Dlaczego sądzi pan, że rozpruli ją tam?
- To proste. Hosenduft miał większość  towaru , ale Kowalski i jego kumpel,
niedouczony miłośnik strojów historycznych, co nieco zdołali zwinąć mu sprzed nosa i
ulotnili się... A teraz boją się, żeby ich nie dopadł.
- To brzmi prawdopodobnie. Czyli trop możemy podjąć w Szwecji?
- Chyba nie ma innego wyjścia. Jeśli znajdziemy mumię, opróżnioną skrytkę lub
podobne ślady, będziemy mogli pociągnąć Hosendufta za przemyt bezcennego zabytku.
64
- To chyba Szwedzi powinni? Wywoził od nich do nas... A od nas na Litwę.
- Dowiemy się u ministerialnego prawnika. Na pewno da się to jakoś załatwić.
Szwedzkie więzienia to chyba za duży luksus dla takiego drania. Lepiej niech posiedzi w
naszym.
- Tylko gdzie tego szukać? Szwecja to wielki kraj...
- Przypomnij sobie, jak Szwedzi zdobyli mumię. Gdzie i kiedy.
- Zrabowali w Wilnie podczas potopu...
- Największe kolekcje, zarówno prywatne jak i królewskie, zawierające skarby zdobyte
ewidentnie na naszych ziemiach, znajdują się w Sztokholmie i Uppsali. Oczywiście nie
da się wykluczyć, że mumia wpadła w ręce jakiegoś prostego szwedzkiego oficera, który
sobie przywiózł z wojny tak kuriozalny łup, ale bardziej prawdopodobne jest, że
rabunkiem takich rzeczy zajmowali się u Szwedów prawdziwi fachowcy...
- Tak jak podczas ostatniej wojny... - mruknąłem.
- Tak więc mumia mogła trafić do dużego ośrodka naukowego.
- A może oni wcale nie opróżnili skrytki, tylko zwinęli ją z uniwersyteckiego
magazynu?
- To też możliwe. Trzeba się dowiedzieć, gdzie mają mumie i poprosić, żeby zrobili
inwentaryzację swoich zbiorów...
- Czy to możliwe?
- Co takiego?
- Zgubić całą mumię, ewentualnie przegapić jej kradzież.
- Oczywiście. Zapewne stała gdzieś w kącie w skrzyni. Wyjęli zawartość, a skrzynia
dalej stoi... Gorzej, jeśli w ogóle nie wiedzieli, że to mają... U nas co rusz znajduje się w
magazynach prawdziwe skarby, które od dawna uchodziły za zaginione. Na przykład
podczas przeprowadzki Instytutu Archeologii odnaleziono srebrną biżuterię z grobów
książęcych w Wiślicy, która figurowała jako skradziona od lat sześćdziesiątych...
- Co innego pudełko z biżuterią, a co innego wielka skrzynia z malowanego drewna z
nieboszczykiem w środku.
- Masz rację, ale nie zapominaj, że to tylko hipoteza...
- I co wtedy?
- Nie rozumiem?
- Jeśli okaże się, że to ich, a Hosenduft wyniósł to z magazynu, to trzeba im będzie
oddać sarkofag?
- Obawiam się, że tak - zasępił się. - Ale postaramy się coś w zamian wytargować.
- A ja bym im nie oddawał - zaperzyłem się. - To było nasze, oni zrabowali, a teraz
wróciło do kraju. Odszkodowań za potop do tej pory nie wypłacili...
- Jeśli była to własność Uniwersytetu Wileńskiego, należałoby przekazać wszystko
Litwinom - uśmiechnął się leciutko. - Będziemy się martwili, jak znajdziemy.
***
Zadzwoniłem do Michaiła. - Nasze tropy prowadzą do Szwecji - powiedziałem. - Czy
możemy cię prosić o pomoc?
- Jasne. Wsiadajcie na prom albo do samolotu. Tak dawno z wami nie pracowałem, że
aż się stęskniłem...
- Nam też będzie miło spotkać się i pogadać...
65
ROZDZIAA DZIESITY
JEDZIEMY DO UPPSALI * ZBIORY UNIWERSYTETU * SAYNNA BIBLIOTEKA *
STARUSZEK I JEGO KOLEKCJA * MUMIE Z WILNA NA STRYCHU *
WIELKOPACSKI GEST
Przez Sztokholm przejechaliśmy wczesnym rankiem. Michaił z plecakiem
przerzuconym przez jedno ramię czekał na nas przy stacji benzynowej na północno-
zachodnim krańcu miasta.
- Jak miło znowu was widzieć - rozpromienił się.
- Cześć - uśmiechnął się Pan Samochodzik.
- Witaj - westchnąłem ciężko.
- Co ty taki skrzywiony? - zdziwił się nasz przyjaciel. - Minę masz taką, jakbyś cytrynę
przeżuwał...
- Wybacz, ale ilekroć cię spotykam, tylekroć wszystko zaczyna się...
Michaił ani myślał się obrażać.
- Teraz będzie zupełnie spokojnie - powiedział. - Mumii mamy szukać, więc
zachowamy się dostojnie, z cmentarną powagą...
- Już to widzę - westchnąłem.
- Już dobrze - pogodził nas Pan Samochodzik. - Co wiemy na temat Uppsali?
- Stare miasto uniwersyteckie w środkowej Szwecji na północ od stolicy -
wyrecytowałem. - Znajduje się w nim słynna biblioteka, a w niej kilkanaście tysięcy
starodruków i rękopisów, które wojska szwedzkie były łaskawe zrabować nam podczas
potopu. Ponadto w ich muzeach kupa naszych zabytków, które trafiły tam przy tej samej
okazji...
- Dzięki temu ocalały dla potomności - uśmiechnął się Michaił - bo w waszych
drewnianych dworkach i pałacykach miałyby niewielkie szansę przetrwać tyle stuleci. Ile
dóbr traciliście podczas każdego pożaru? Niemniej jednak faktycznie powinni wam
oddać przynajmniej dublety...
- A na uniwersytecie mają wspaniałą kolekcję pamiątek po Mikołaju Koperniku -
powiedziałem ze złością. - Które oczywiście trafiły tam także jako łup wojenny...
- Nie wyciągajmy tu takich zaszłości historycznych - westchnął pan Tomasz.
- Uppsala to dawna stolica tej połaci kraju - powiedział Michaił poważnie. - Na
północnym skraju miasta w dzielnicy Gamla Uppsala znajdują się trzy kurhany władców
wikingów z VI wieku. Było tam także ważne centrum pogańskich kultów, znane między
innymi z ponurych obrzędów. Składano tam ofiary z ludzi... Nowa część miasta, wcale
nie jest taka nowa, powstała w średniowieczu.
- Jeśli jest szansa odnalezienia mumii, to tylko tu - powiedział Pan Samochodzik. - W
miejscu, do którego trafiły łupy, miedzy innymi kolekcja Uniwersytetu Wileńskiego. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl