[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Istniało duże prawdopodobieństwo, że w którymś momencie Adam odkryje prawdę
o nienawiści panującej między jej ojcem i wujem. Ludzie z okolicy uwielbiali plotkować
o mieszkańcach majątku. Prędzej czy później na pewno ktoś zdradzi ich rodzinne tajem-
nice.
- Przepraszam - wydusiła w końcu. - Ja zostanę, ale Adam musi wracać do miasta
w ważnych sprawach.
- Nonsens. Są święta. Chętnie zostaniemy. - Thorne uniósł jej dłoń i złożył na niej
pocałunek.
Nie patrząc na niego, posłała Gill wymuszony uśmiech i wzruszyła ramionami.
Było oczywiste, że Adam próbował ją speszyć i pokrzyżuje jej plany. Prowadził z
nią grę. Tylko o co? Zacisnęła usta.
- Pokażę Adamowi dom - powiedziała, wstając. - Po tym wspaniałym obiedzie mu-
simy spalić choć trochę kalorii.
Gill skinęła głową.
- Jeśli później zgłodniejecie, w kuchni jest jedzenie, częstujcie się. Ojciec zwykle
pije popołudniową herbatę w swoim pokoju, ale później na pewno będzie chciał do was
zejść.
Gdy tylko macocha oddaliła się, Jasmine syknęła do Adama:
- Dlaczego zaproponowałeś, że zostaniesz?
Adam, nie wstając z kanapy, popatrzył na nią w zadumie.
- Nigdy nie nocowałem w pałacu, zanim... Opowiedz mi o Ianie.
Na moment stanęło jej serce.
- Co niby?
- Spaliście ze sobą?
Jasmine zacisnęła usta, by nie powiedzieć czegoś złośliwego. Powstrzymało ją coś
w jego surowym spojrzeniu. Po chwili milczenia przytaknęła.
- Rozumiem.
Co niby rozumiał? Że przespała się z sąsiadem i to zobowiązywało ją, by za niego
wyjść? Nie wiedzieć czemu, czuła się w obowiązku, by się przed nim wytłumaczyć.
- To był seks na pocieszenie. Poza tym mój ojciec chce nas zeswatać, kierując się
raczej mało szczytnymi powodami.
- Mam odkurzyć szablę?
Jasmine, jak to często robiła, powstrzymała się od komentarza.
- Chcesz obejrzeć dom czy nie?
Adam wstał. Jasmine ruszyła w stronę drzwi, ale on ją chwycił za ramię i zawrócił.
- Dlaczego potrzebowałaś pocieszenia?
Jasmine zamrugała. Musiała pomyśleć. Była osaczona, rozpalona i obezwładnio-
na... Ile mogła mu powiedzieć? Nie zniosłaby gdyby te wszystkie okropne historie o niej
dotarły do jego brata i jej kolegów z pracy. Oczywiście tęskniła za domem, za Gill i cza-
sami nawet za zrzędliwym ojcem.
Z drugiej strony Nowa Zelandia była dla niej rajem. Jej wygodny, urządzony w
stylu art déco dom na przedmieściach nie mógł się mierzyć z luksusowym Pembleton, ale
tam czuła się bezpiecznie. Jednym niefortunnym słowem Adam mógł ją tego pozbawić.
Sądząc po jego zdecydowanym spojrzeniu, doszła do wniosku, że mniejszym złem bę-
dzie, jeśli powie mu o swoim nieudanym romansie i skandalu, jaki wywołał. Kłótnię ro-
dzinną musiała za wszelką cenę zachować w tajemnicy, przynajmniej na razie.
Spojrzała znacząco na jego rękę, którą trzymał na jej ramieniu.
- Miałam złamane serce, co często się zdarza w wieku dwudziestu lat.
Adam uniósł nieznacznie brwi.
- Wbrew woli ojca zakochałam się w księciu, dziewiątym w linii pretendentem do
brytyjskiego tronu. Romans szybko się skończył. On wolał moją najlepszą przyjaciółkę.
Niedawno się rozwiedli... Chodzi o to, że przez kilka miesięcy byłam bohaterką skandalu
i przedmiotem plotek brukowców. Ogłoszenie naszych zaręczyn - spojrzała na niego
wymownie - mogłoby wywołać nową burzę.
- Vincent de Burgh. To dlatego wczorajszego wieczoru chciałaś tak szybko wyjść i
ukryłaś się przed fotoreporterem.
Jasmine przytaknęła.
Adam przez dłuższą chwilę patrzył jej głęboko w oczy, aż ogarnęło ją zmieszanie.
- Nie było to chyba takie trudne, prawda?
- Co?
- Powiedzenie mi prawdy. Dochodzę do wniosku, że ukrywasz w tej swojej pięknej
główce znacznie więcej sekretów...
Adam doskonale się bawił. Pomijając sir Nigela, który nie liczył się ze zdaniem
córki i nie cenił jej osiągnięć, Gill była wspaniała, a dom przypominał pałac z bajki.
Najwięcej radości sprawiało mu dokuczanie Jasmine. Udawanie narzeczonego da-
wało mu carte blanche, by jej dotykać i drażnić się z nią. Prawie zapomniał, po co tu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl