[ Pobierz całość w formacie PDF ]

za Franka, ale na pewno nie bawić się w matkę dzieciaka
jego byłej narzeczonej.
czytelniczka
scandalous
- Przyjedziesz jutro z rzeczami, których potrzebuję,
skarbie?
- Tak, przyjadÄ™. Ale teraz muszÄ™ już koÅ„czyć. Pa­
miętaj, gdyby ta kobieta wróciła albo ktoś inny kręcił
się po okolicy, nie pokazuj się i zaraz do mnie zadzwoń.
Rozumiesz?
- Tak. Ale nie martw się, nie pozwolę nikomu zabrać
córeczki pana Del Brio.
- Dzięki, mamo. Zadzwonię pózniej.
Erica uchyliła drzwi biura, do którego się wkradła,
żeby skorzystać z telefonu, sprawdziła, czy nikt jej nie
szuka, i wykręciła prywatny numer Franka.
- SÅ‚ucham.
- To ja. Mamy problem. Ta kobieta, co była z Rickym
Mercado na przyjęciu w szpitalu, węszyła przed chwilą
niedaleko domu mojej matki.
- Widziała dziecko? - Głos Franka był zimny jak
stal.
- Nie. Moja staruszka zgasiÅ‚a wszystkie Å›wiatÅ‚a i tam­
ta musiaÅ‚a pomyÅ›leć, że to pusty dom, bo zawróciÅ‚a i od­
jechała.
- Ten dom stoi na odludziu. Nie mogła go sama
znalezć. KtoÅ› musiaÅ‚ ciÄ™ Å›ledzić - powiedziaÅ‚ oskarży¬
cielskim tonem. - MówiÅ‚em ci, żebyÅ› uważaÅ‚a i nie przy­
ciągnęła za sobą ogona.
- Nikt mnie nie śledził! - wybuchła zła, że zwala na
niÄ… winÄ™. - I nikt za mnÄ… tam nie pojechaÅ‚, choćby dla­
tego, że nie byłam u matki od tygodnia.
- Więc jak wytłumaczysz, że ktoś znalazł to miejsce?
- Skąd mogę wiedzieć? - odparowała, starając się po-
czytelniczka
scandalous
hamować irytacjÄ™. - Może plotki, że ta kobieta jest jas­
nowidzem, są prawdziwe. Tak czy siak, pomyślałam, że
powinieneś o tym wiedzieć, zwłaszcza że jest taka
zaprzyjazniona z rodzinÄ… Mercadów. Wiem, jak nie lu­
bisz, kiedy ktoÅ› psuje ci plany.
- W tym akurat masz racjÄ™. Zbyt dużo w to zain­
westowałem, żeby teraz dać się wykiwać - oświadczył
Frank zimno. - Dopilnuj tylko, żeby twoja matka trzy­
mała buzię na kłódkę i nikomu się nie pokazywała.
- Jasne, Frank. Nie martw się - zapewniła go Erica.
- Dobrze. Spróbuj wywÄ…chać, co możesz o tej kel­
nerce Daisy. Muszę wiedzieć, czy to nie Haley.
- Staram się, ale to niełatwe. - Jego obsesja na punkcie
Haley doprowadzała ją do szału. - Ona niewiele mówi.
- Więc postaraj się bardziej - nakazał.
- A co z tÄ… caÅ‚Ä… Mason? Co, jeÅ›li jeszcze raz przy­
jedzie pod dom matki?
- Zostaw mnie AngelÄ™ Mason. Sam siÄ™ niÄ… zajmÄ™.
czytelniczka
scandalous
ROZDZIAA ÓSMY
- Angela, tu znów Justin. Jak rozumiem, jeszcze nie
wróciÅ‚aÅ›. - OdczekaÅ‚ chwilÄ™ i mówiÅ‚ dalej: - Przepra­
szam, że nie mogłem się z tobą skontaktować cały dzień,
ale miałem urwanie głowy. W każdym razie zdobyłem
pewne informacje, które mogą się nam przydać. To zbyt
skomplikowane, żeby wyjaÅ›niać przez telefon, wiÄ™c opo­
wiem ci wszystko wieczorem. Niestety, przyjdę pózniej,
niż myślałem. Muszę wygłosić mowę okolicznościową
na kweÅ›cie w klubie golfowym, ale wyrwÄ™ siÄ™ najszyb­
ciej, jak się da. - Znów zrobił przerwę, zamknął drzwi
i dodał: - Angel, naprawdę mi przykro, że zostawiłem
cię w takim pośpiechu, ale nie miałem wyjścia. Obiecuję,
że wszystko wytłumaczę. Pa!
Angela wpadła pędem do mieszkania, rzuciła torebkę
i klucze na stolik i nacisnęła guzik automatycznej sekre­
tarki, biegnąc na górę, by się przebrać. Zrzuciła dżinsy,
koszulÄ™ i buty i chwyciÅ‚a pierwszÄ… lepszÄ… sukienkÄ™ z sza­
fy, sÅ‚uchajÄ…c po raz drugi wiadomoÅ›ci, które już od­
sÅ‚uchaÅ‚a z komórki niecaÅ‚e pół godziny temu. Dwa tele­
fony od Justina i jeden od Ricky'ego, który przypominał,
że przyjedzie po nią o ósmej, żeby ją wziąć na kwestę
w klubie.
Zdjęła skarpetki, włożyła rajstopy, wciągnęła przez
czytelniczka
scandalous
głowę sukienkę i zapięła zamek z tyłu. Wróciła do szafy,
znalazÅ‚a szpilki i wÅ‚aÅ›nie je wkÅ‚adaÅ‚a, kiedy usÅ‚yszaÅ‚a no­
wą wiadomość od Justina. Jęknęła, chwyciła słuchawkę
i wystukała ponownie numer rancza Wainwrightów, ale
nikt nie odpowiadał. Zadzwoniła do biura.
- Biuro szeryfa, słucham.
- DzieÅ„ dobry, tu znów Angela Mason. ZastaÅ‚am sze­
ryfa?
- Niestety, nie ma go. Ale może spróbuje pani za­
dzwonić na komórkę.
- Nie mam numeru. Może mi go pani podać?
- Przykro mi, nie mogę. Ale powtórzę mu, że pani
dzwoniła.
- Dzięki - odparła Angela z rezygnacją, odkładając
słuchawkę.
Była zła na siebie, że nie powiedziała Justinowi
o swoim wczeÅ›niejszym zobowiÄ…zaniu, że pójdzie z Ri¬
ckym na tę kwestę. Ale rano jej serce i myśli były tak
przepełnione miłością, że wszystko inne wywietrzało jej
z głowy.
PociÄ…gnęła usta szminkÄ…. Z westchnieniem przecze­
sała włosy, mówiąc sobie, że wspólna noc nie znaczy
jeszcze, że Justin czuje to samo co ona. Nadal istnieją
między nimi problemy, które należy rozwiązać. Jednak
nie mogÅ‚a siÄ™ mylić, że zadzierzgnÄ™li zeszÅ‚ej nocy wy­
jątkową więz.
Ale ich związek był jeszcze bardzo kruchy i martwiła
siÄ™, jak Justin zareaguje, gdy zobaczy jÄ… z Rickym. Nie
lubiÅ‚ go i nigdy nie aprobowaÅ‚ ich przyjazni. Może po­
winna zadzwonić do klubu i uprzedzić Justina? Przez
czytelniczka
scandalous
moment rozważaÅ‚a nawet, by odwoÅ‚ać spotkanie z Ri¬
ckym, jednak szybko porzuciła tę myśl. Kiedy pięć lat [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl