[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spokojnie znosić niewolę, ucisk, krzywdy narodowe, osładzając je sobie  staraniem o dobrobyt
ekonomiczny". Ten pseudopatriotyzm jest bodaj najbardziej rozpowszechnionym sposobem
traktowania spraw narodowych: widzimy go w rozmaitych sferach, przy najróżniejszych
poziomach umysłowych, zjawia się w towarzystwie walczących ze sobą nawzajem poglądów i
dążeń społecznych. Pozostanie on zawsze nieprzejednanym wrogiem takiego kierunku, który
walkę narodową uznaje za sprawę bieżącą, który nakłada na każdego obywatela obowiązek
stałego udziału w tej walce i w pozytywnej pracy narodowej, który, nie dając pola do
deklamacji o gotowości do wielkich ofiar i poświęceń, wymaga mniejszych nie w słowach, lecz
w czynach.
69
Skutkiem niskiego stopnia naszego uspołecznienia, które pod wpływem przemian
społecznych od niedawna dopiero szybko postępuje, i to u dołu, u fundamentów
społeczeństwa, skutkiem atomizacji społecznej, zaniku uczuć obywatelskich w warstwach
dotychczas przewodnich pod wpływem braku życia politycznego w większej części kraju,
pozostającym pod panowaniem rosyjskim, a braku idei narodowej w polityce dwóch
pozostałych dzielnic; skutkiem wreszcie przeniknięcia do naszej sfery inteligentnej w
ogromnej liczbie żywiołów obcych, głównie %7łydów i skutkiem ich wpływu na szerokie koła
inteligencji miejskiej  w społeczeństwie naszym, nawet wśród szlachetniejszej części jego
warstwy oświeconej jest o wiele więcej kosmopolitów, niż nam się zdaje. Wielu z nich nawet
nazywa się patriotami, uważając, iż do tego wystarczy odczuwać ucisk i być wrogiem niewoli.
Zbyt słabo związani ze społeczeństwem, nie dość rozwinięci moralnie, żeby interes publiczny,
interes społeczeństwa, do którego należą, za swój uznać i bronić go jak swego, a
dostatecznie rozwinięci umysłowo, żeby zrozumieć brzydotę niespołecznego egoizmu, ratują
się w ten sposób, iż zamiast bliskiego, konkretnego społeczeństwa stawiają sobie na ołtarzu
oderwaną ludzkość i jej niepochwytnymi prawami i interesami, zamiast realnej wartości 
fikcję, która nic w życiu nie zawadza, bo do niczego nie obowiązuje, a daje ładne ramy
zwykłemu, przyzwoicie egoistycznemu obrazowi życia. Dla tych kosmopolitów rozmaitego
typu, rozmaicie nazywanych, nacjonalizm jest kierunkiem wstrętnym. Ich instynkt
samozachowawczy, nie mający nic wspólnego z instynktem samozachowawczym narodu,
buntuje się przeciwko kierunkowi, który nakazuje obowiązki względem żywego organizmu nie
zaś abstrakcji. Istota żywa, mówiąc trywialnie, potrzebuje jeść, podczas gdy abstrakcji etyczny
kult wystarczy, ostatnia więc taniej kosztuje. W nieświadomej częstokroć obronie własnej
przeciw społeczeństwu, przeciw interesom narodu, oburzają się oni na zasady
niehumanitarne, na szowinizm, polski hakatyzm itd. Nie zawsze ten kosmopolityzm występuje
w tak smutnej i zarazem śmiesznej, w tak fałszywej  świadomie lub nieświadomie  postaci,
często jest on zwykłym, szczerym brakiem zdolności zrozumienia tych interesów
społeczeństwa, które nie są bezpośrednim interesem jednostek. Ludzie ci rozumieją
konieczność walki o wolność, bo sami jej potrzebują, odczuwają niewolę i ucisk na własnej
skórze, ale nie rozumieją np. potrzeby ochrony chłopa polskiego na Podolu przed rutenizacją,
bo im osobiście ona nie grozi.
Czynnymi i zorganizowanymi przeciwnikami nacjonalizmu są socjaliści. Będąc
kosmopolitami z istoty swych poglądów społecznych, w licznym odłamie uznali oni aspiracje
narodowe do niepodległości, oraz potrzebę walki z narodowym uciskiem, przejmując tym
sposobem formalnie dążenia porozbiorowego patriotyzmu. Negacja ucisku i niewoli, aspiracje
do niezależnego bytu politycznego, zwłaszcza w oderwanej postaci  rzeczypospolitej
ludowej", nie przeszkadzają im być socjalistami, od tego wszakże ani na krok nie można się
posunąć dalej, nie można uznać antagonizmu kulturalnego, ekonomicznego i politycznego
między ludami, nie można mówić o odrębności duchowej narodu i jego spójności
wewnętrznej, o jedności dążeń całego narodu w rozległym zakresie, bo cóż by się stało z
doktryną solidarności międzynarodowej proletariatu lub przewagi antagonizmów klasowych
nad wszelkimi innymi?... Z drugiej strony niewygodnie jest przywiązywać znaczenie do
70
odrębności kultury, charakteru, ducha narodowego  stronnictwu, które się opiera w znacznej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl