[ Pobierz całość w formacie PDF ]

asystenta Nicka i Amelii Redmond, która miała w jego imieniu kupić tę sieć hoteli. Obok nich.
usadowił się Stephen Godrich. Nie wiadomo dlaczego, przypomniało mu się nagle, że rodzina Nicka
pochodzi z Krety. To oczywiście ponownie przypomniało mu Natalie, której matka także tam się
wychowała.
Bardzo chciał mieć już to spotkanie za sobą. Poczuł nagłą potrzebę, żeby pójść na basen i trochę
poćwiczyć na siłowni. Nie po raz pierwszy zabrzmiało mu w głowie pytanie Natalie „Czy pracuje pan
przez cały czas?".
Zmarszczył brwi. Został wychowany w kulcie pracy i nie wyobrażał sobie, że można żyć
inaczej. Dochodziło do tego, że kiedy odpoczywał, miał z tego powodu wyrzuty sumienia. Zupełnie,
jakby zapomniał o tym, że od czasu do czasu ciało potrzebuje wypoczynku, żeby się zresetować. Do-
skonale wiedział, że gdyby chciał, mógłby wziąć roczny urlop, ale co miałby wtedy robić? A co
ważniejsze, z kim?
W tym momencie do pokoju weszła sekretarka z kawą.
- Przyjechał pan Carr. Towarzyszy mu córka i prawnik, pan Nicholas. Czy mam ich wpro-
wadzić?
- Bardzo proszę. I proszę spytać, czego się napiją.
Zdziwił się, że Bill Carr przyszedł na spotkanie z córką. Nie wiedział, że ma ona jakieś udziały
w tych hotelach, a nie miał ochoty na jakiekolwiek komplikacje. Wyraz twarzy Nicka powiedział mu,
że był równie zdziwiony tym faktem. Janet otworzyła drzwi, żeby wpuścić nowo przybyłych. Ludo
wstał na powitanie.
Kiedy ujrzał piękną blondynkę wchodzącą do jego biura, serce podskoczyło mu w piersi. Przed
nim stała Natalie.
A więc to ona była córką Billa Carra, właściciela sieci hoteli, które zamierzał nabyć? Czyżby
los spłatał mu figla? W jej oczach dostrzegł takie samo zaskoczenie, jakie, zapewne, dało się dostrzec
w jego własnych. On sam był zdumiony, ale przede wszystkim odczuł na jej widok ogromną radość.
Tym razem była ubrana w obcisłe dżinsy i satynową tunikę, które różniły się od formalnego
stroju pozostałych. Wyglądała niezwykle świeżo i młodo. Ludo zdawał sobie sprawę, że znalazł się w
niesłychanie trudnej sytuacji. Natalie nie pokazała po sobie, że już się z nim spotkała. Niełatwo jej
będzie zaufać mu po tym, jak uświadomiła sobie, że to on jest człowiekiem, który ma kupić hotele ojca
i to wcale nie za wygórowaną cenę.
Żeby zyskać nieco na czasie, Ludo przeniósł wzrok na towarzyszących jej mężczyzn.
- Który z panów jest Billem Carrem?
Jego głos zabrzmiał ostrzej, niż zamierzał. Cała sytuacja wyprowadziła go z równowagi i
potrzebował trochę czasu, żeby odzyskać nad sobą panowanie. Jeden z mężczyzn postąpił do przodu i
wyciągnął na powitanie rękę.
- To ja. A to mój prawnik, Edward Nicholas, i córka Natalie.
Natalie nie podeszła, żeby się z nim przywitać. W jej oczach dostrzegł ostrzeżenie, żeby się nie
przyznawać do znajomości z nią. W duchu przyznał jej rację.
- Domyślam się, że mam przyjemność z panem Petrakisem? - spytał Bill Carr.
- Zgadza się. - Ludo skinął głową. - Proszę usiąść. Sekretarka zaraz przyniesie nam napoje, ja w
tym czasie przedstawię państwu resztę osób.
Kiedy prezentacja została dokonana, nalał sobie wody i napił się. Musiał wziąć się w garść i nie
pozwolić, aby ktokolwiek dostrzegł, jak bardzo widok Natalie wyprowadził go z równowagi. Janet
przyniosła kawę z biszkoptami i zamknęła za sobą drzwi. Ludo poprosił Amelię i Nicka, żeby wpro-
wadzili jego klientów w szczegóły umowy. Bill Carr i jego prawnik z uwagą słuchali jego oferty.
Zadawali pytania i sporządzali notatki.
Kiedy tylko spojrzał na Natalie, miał poczucie winy wynikające z faktu, że wykupywał interes
jej ojca. Starał się przypomnieć sobie to, co opowiadała mu o nim w pociągu. „Czasami zachowuje się
w nieprzewidziany sposób i nie zawsze potrafię go zrozumieć". Ludo zastanawiał się, czy ma to
cokolwiek wspólnego z tym, w jaki sposób postanowił wydać swoje pieniądze. Ludo wiedział, że jego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl