[ Pobierz całość w formacie PDF ]

powie¬dziaÅ‚, i widzÄ…c wyraz twarzy Eleonory dodaÅ‚: - Nie patrz tak na mnie, jakbym miaÅ‚ ciÄ™ za
chwilÄ™ pożreć. Dobrze im zrobi maÅ‚e wietrzenie. LubiÄ™ chomiko¬wać różne rzeczy, niestety
zazwyczaj nie wiem, jak je spożytkować. A teraz chodzmy do biblioteki. Opo¬wiesz mi, co mówiÅ‚y
ciotki.
Eleonora tak umiejÄ™tnie zrekonstruowaÅ‚a potycz¬kÄ™ ciotek, że oboje zanosili siÄ™ od Å›miechu.
- Okropne babska. ZmieÅ„my lepiej temat. Opo¬wiadaj, co jeszcze dzisiaj robiÅ‚aÅ›. WidzÄ™, że nie
oby¬Å‚o siÄ™ bez wizyty u madame Augustine. - ChwyciÅ‚ jÄ… za rÄ™ce i podniósÅ‚ z fotela, żeby zobaczyć
ją w całej okazałości. - Niezmiernie twarzowe.
- Nie chcę cię martwić, ale zamówiłam więcej rzeczy.
- Pogniewałbym się, gdybyś tego nie zrobiła. Ale
zaraz .... coś tu się nie zgadza - obrócił jej twarz w stronę światła. - Brwi.
- Nie sÄ…dziÅ‚am, że zauważysz - powiedziaÅ‚a za¬wstydzona.
- Masz mnie za wyjÄ…tkowo maÅ‚o spostrzegawcze¬go osobnika. A poza tym - kontynuowaÅ‚ z
kpiącym uśmieszkiem - w jakim celu to zrobiłaś, jeśli nie po to, żebym ja to zauważył? Chyba że
masz już no¬wÄ… zdobycz na oku.
Zdobycz? Eleonora wpatrywaÅ‚a siÄ™ w niego, ru¬mieniÄ…c siÄ™ z zażenowania.
- To musiało boleć - ciągnął, nie czekając na jej odpowiedz. Delikatnie wodził palcem po łuku jej
brwi. - Nie zadawaj sobie bólu z mojego powodu.
- Nie bolało, nic a nic - odpowiedziała, siląc się na wesoły ton, podczas gdy Nicholas wodził teraz
palcem po jej drugiej brwi.
Stała z zapartym tchem. - Bardziej się sobie teraz podobam - dodała po chwili.
- Doskonale. Ale ostrzegam - mówił z leniwym uśmiechem - nie waż się nakładać tych wszystkich
pomad i smarowideł, na wypadek gdyby mi przyszła ochota cię pocałować. - Musnął palcem jej
rozchylo¬ne usta.
Eleonora była lekko oszołomiona, ale zachowała
zimną krew i podjęła wyzwanie.
- A co zrobisz, mój panie, jeśli nie posłucham? Oczy mu rozbłysły, ale przybrał surowy wyraz
twarzy. - PrzemocÄ… usunÄ™ je z twej twarzy, pani, a za karÄ™
do końca swych dni nosić będziesz stroje wybrane przez mego brata.
Roześmiała się, a wtedy Nicholas ją pocałował.
- Cieszę się, że udało mi się wprawić cię w dobry nastrój, bo mam do ciebie prośbę.
- Czego tylko zapragniesz! - Gdyby mogła, nieba by mu przychyliła.
- Co jakiś czas spotykamy się w męskim gronie.
Chciałbym, abyś jutro w czasie takiej męskiej kolacji czyniła honory domu.
Trudne zadanie, zwÅ‚aszcza dla kogoÅ›, kto jak Ele¬onora, nie miaÅ‚ zbyt bogatego życia
towarzyskiego. - Z przyjemnością - powiedziała z wahaniem w głosie - ale równie dobrze
mogłabym zostać w swoim pokoju.
- ChciaÅ‚bym, abyÅ› caÅ‚y czas z nami byÅ‚a. Te spotka¬nia odbywajÄ… siÄ™ dość regularnie i zazwyczaj
przera¬dzajÄ… siÄ™ w pijatykÄ™. Tym razem zależy mi, aby moi go¬Å›cie zachowali szczególnÄ… jasność
umysłu. Poza tym powinnaś poznać moich najbliższych przyjaciół.
Eleonora miaÅ‚a tylko nadziejÄ™, że przyjaciele mÄ™¬Å¼a okażą siÄ™ mniej wymagajÄ…cy niż jego rodzina,
cie¬szyÅ‚o jÄ… jednak, że to ona bÄ™dzie peÅ‚nić honory do¬mu, a nie Teresa.
Poza tym i tak ma przewagę nad tą kobietą, bo jest żoną Nicholasa. Przypomniała sobie jednak
scenę w zajezdzie i Nicholasa całującego dłonie Teresy.
ZrobiÅ‚o jej siÄ™ przykro, ale uznaÅ‚a, że z takiego myÅ›le¬nia nie wyniknie nic dobrego i postanowiÅ‚a,
że przynaj¬mniej postara siÄ™ być dobrÄ… żonÄ…. ZanotowaÅ‚a liczbÄ™ go¬Å›ci i poszÅ‚a siÄ™ naradzić z
paniami Hollygirt i Cooke.
*
Lord Francis Middlethorpe otworzyÅ‚ list przynie¬siony przez na wpółżywego ze zmÄ™czenia
posłańca. Dobrze znał ten charakter pisma.
nieba
Co u licha robisz w Primy, kiedy potrzebuję Cię w Londynie? Spotkanie odbędzie się jutro, a
two¬ja obecność jest niezbÄ™dna. Przyjeżdżaj, poznasz mojÄ… zonÄ™.
Nicholas
J ego lordowska mość przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ listowi w nie¬mym osÅ‚upieniu. StaÅ‚ tak przez jakÄ…Å› chwilÄ™, po
czym ruszył biegiem w stronę pokoju swojej rodzicielki. Kiedy wszedł, matka kończyła właśnie
toaletÄ™. Spoj¬rzaÅ‚a z dezaprobatÄ… na strój jezdziecki syna i powie¬dziaÅ‚a z wyrzutem:
- Obiad za piętnaście minut. Stało się coś?
- Mamo, dlaczego nie powiedziałaś mi, że Nicho-
las się ożenił? - Nicholas? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl