[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gotowaniach.
 Zwykle w weekendy sprzątam i piorę, więc...
 Wtakim razie zacznijmy od zaraz  zadecydo-
210 Judy Christenberry
wała Vivian.  My posprzątamy w kuchni, a pani
niech siÄ™ zajmie praniem.
 A może lepiej byłoby, gdyby państwo wrócili
teraz samolotem, natomiast my z Joeyem dojechali-
byśmy samochodem?  Rebeka najwyrazniej nie
była jeszcze w stu procentach przekonana.
 Wykluczone! Bez pani nie mam co pokazywać
się w domu. Moglibyśmy jednak wszyscy wrócić
naszym pożyczonym autem. Jeśli tak pani postano-
wi, wrócicie do Arkansas samolotem.
 To niemożliwe. Nie stać mnie na bilety lotnicze.
Vivian zaczęła zapewniać ją, że pokryje koszty
przelotu, lecz Rebeka stanowczo odmówiła. Wresz-
cie zaproponowała jedyne możliwe wyjście, to
znaczy by wszyscy pojechali jej samochodem.
 Zwietnie  ucieszyła się Vivian.  Will, mógłbyś
sprawdzić auto? No wiesz, benzyna, olej... Przecież
czeka nas długa droga.
 Rebeko, do tego trzeba po prostu siÄ™ przy-
zwyczaić.  Will uśmiechnął się do niej.  Ona już
taka jest, zawsze musi postawić na swoim. Tak
długo wierciłaby pani dziurę w brzuchu...
 Ależ Will! Jak możesz!  oburzyła się Vivian,
choć ten niewinny żarcik wcale jej nie uraził.
 A mogÄ™, mogÄ™  mruknÄ…Å‚ gderliwie, a potem
spojrzał na Rebekę.  Czy mógłbym prosić kluczyki?
Gdzie jest pani samochód?
 Na parkingu na tyłach kamienicy. To beżowy
volkswagen. Stary model.
 Postaram się wrócić jak najszybciej. Bardzo cię
proszÄ™, Vivian, opanuj siÄ™.
Rodzinne spotkanie 211
 Ależ oczywiście, Will.  Uśmiechnęła się nie-
winnie.
Wymiana oleju i wszystkich opon, a także spraw-
dzenie technicznego stanu pojazdu zajęło trzy go-
dziny. Will trochę obawiał się długiej podróży,
zwłaszcza z tak małym dzieckiem. Z niepokojem
myślał też o tym, jaką sytuację zastanie po po-
wrocie. Vivian często bywała apodyktyczna, narzu-
cała swoje zdanie, natomiast Rebeka nie należała do
nadmiernie potulnych osób, a już na pewno nie
pozwalała sobą manipulować.
Gdy zapukał, drzwi otworzyła Vivian.
 Jak dobrze, że już jesteś. Zaczynałam się o cie-
bie martwić.
 Przepraszam, że to tak długo trwało, ale musia-
łem wymienić opony  poinformował szeptem.
 Doskonale. Jesteśmy gotowi, czekamy tylko
na ciebie. Rebeka chciała coś przygotować do jedze-
nie, ale trzeba by od nowa sprzątać w kuchni, więc
uznałyśmy, że lepiej będzie, jak zaprosisz nas na
lunch.  Uśmiechnęła się do Joeya, który klęczał
przed niskim stolikiem, z przejęciem kolorując obraz-
ki.  Jesteśmy gotowi do drogi, prawda, Joey?
 Tak  odparł nieśmiało i szybko spuścił głowę.
 Tu jest bagaż.  Wskazała kilka zapakowanych
toreb.  Myślisz, że wszystko się zmieści? Wrazie
czego możemy nasze rzeczy zostawić tutaj i odebrać
przy okazji.
 Powinno się zmieścić. Wyniosę bagaże do
samochodu.
212 Judy Christenberry
Zszedł na parter, zapakował bagażnik i zamknął
klapę. Przez moment stał w bezruchu. Gdy tego
ranka wylatywali z Dallas, nie przypuszczał w naj-
śmielszych marzeniach, że tak się to potoczy.
Zatelefonował do biura, ale nikt nie odpowie-
dział. Zapewne Carrie wyszła na lunch, wybrał więc
numer domowy Vivian.
 Dzień dobry, Betty, tu Will. Wyjeżdżamy za
moment z Little Rock razem z RebekÄ… i jej synkiem.
Powinniśmy dojechać między dwudziestą a dwu-
dziestą pierwszą. Pomyślałem, że dam znać, żebyś-
cie siÄ™ nie niepokoili.
 Dziękuję. Wszystko już wiemy, pani Shaw
dzwoniła wcześniej.
 Próbowałem się też skontaktować z Carrie, ale
nie ma jej w biurze.
 Jest tutaj. Przekażę jej, że pan telefonował.
Po zakończeniu rozmowy wrócił do mieszkania.
 Bagaż spakowany. Wszyscy gotowi? Możemy
jechać?
Vivian i Rebeka ruszyły do drzwi.
 Ja też, ja też!  zawołał mały Joey, biegnąc za
matkÄ….
 Oczywiście, że ty też!  Wzięła go na ręce
i mocno przytuliła.
Z wyrazu twarzy Rebeki można było wywniosko-
wać, że wreszcie pozbyła się wątpliwości i cieszyła
bliskim spotkaniem z siostrÄ…. Wzruszona Vivian
dyskretnie uścisnęła dłoń Willa. Poczuł bijące od niej
ciepło i optymizm. Od dawna nie było mu tak
dobrze...
ROZDZIAA SIÓDMY [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl