[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Widzisz, to jest to, o czym ci właśnie mówiłem  powiedział z pełną
buzią Jeff do Blackiego, który siedział obok niego na schodach przed domem.
 Chyba będziemy się musieli do tego przyzwyczaić.
Blackie przeżuwał właśnie z apetytem chrupki ryżowe, zdecydowanie
bardziej zainteresowany jedzeniem Jeffa niż jego przemyśleniami.
 Ale jeżeli ty nie masz nic przeciwko, ja też sobie jakoś z tym poradzę 
ciągnął dalej Jeff.
 Może przynajmniej będę miał brata, a jeśli będziemy mieć szczęście, to
może nawet dwóch. W sumie siostra też byłaby w porządku. Chociaż...  tu
Jeff westchnął ciężko  musiałbym się nad tym poważnie zastanowić.
Dziewczyny mogą naprawdę przyprawić o ból głowy, jeśli wiesz, co mam na
myśli.
Blackie pomerdał ogonem, a Jeff rzucił mu jeszcze kawałek chrupka
ryżowego.
 I wiesz co, Blackie...? Niedługo jest dzień ojca, mój pierwszy w życiu, i
już wybrałem kartkę dla Cole'a. Kartkę z obrazkiem... stoi tam tata, mama i
173
R
L
T
chłopiec w czapce z daszkiem, a do tego pies, który wygląda dokładnie tak jak
ty.
174
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl