[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zupełnie inny obraz pięknej córki papieża. Obraz ofiary, bezwolnej w rękach swego ojca, dla
którego była tylko  dynastycznym towarem handlowym".  Towarem", który wielokrotnie
wydawał za mąż wedle swego uznania. Lukrecja weszła na scenę polityki rodzinnej 12
czerwca 1493 roku. Adriana Mila Orsini, kiedyś intymna zaufana papieża, przystrajała pannę
młodą do ślubu w pałacu Santa Maria w Portico. Tylko sama suknia ślubna Lukrecji
kosztowała piętnaście tysięcy dukatów w złocie.
Dziewczyna o złotych lokach, otulona w brokat przetykany złotem, znosiła cierpliwie
tę ceremonię i oczekiwała na pana młodego, Giovanniego Sforza, hrabiego z Pesaro. Wesele
było największym i najwspanialszym wydarzeniem roku. Lud tłoczył się przed pałacem. Cały
Rzym pragnął złożyć życzenia pannie młodej.
Wszyscy posłowie byli już zgromadzeni w Watykanie, gdy ukazał się pan młody z ciężkim
złotym łańcuchem na szyi, specjalnie wypożyczonym na tę okazję. Na krótko przedtem
Giovanni Sforza rozmawiał z papieżem i przypieczętował najbardziej niezwykły handel
narzeczoną w historii Kościoła: zaoferował papieżowi usługi państwa Pesaro, a jako zastaw
zażądał pięknej Lukrecji.
Polityka była ważniejsza od małżeńskiego szczęścia; znajdowało się ono od początku pod
nieszczęśliwą gwiazdą.
Gdy Lukrecja wraz z hrabią wjeżdżała do Pesaro, całe miasto wyległo na powitanie
małżonków. Jednak niespodziewanie nastąpiła burza i niezwykle silne oberwanie chmury.
Uczta powitalna rozpuściła się dosłownie w wodzie. Krótko potem, latem, Lukrecja
zachorowała.
Kiedy papież dowiedział się o tym, pisał do niej:
 Donno Lukrecjo, moja najukochańsza córko, w wielkiej trosce spędziliśmy cztery czy pięć
bolesnych dni, gdyż po Rzymie krążyły złe pogłoski, które mówiły jeżeli nie o Twojej
śmierci, to przynajmniej o Twoim beznadziejnym stanie zdrowia. Możesz sobie wyobrazić
ból Naszego serca, Ty, która znasz wielką i głęboką miłość, jaką mamy dla Ciebie, i nie
znajdziemy spokoju, nim nie dostaniemy listu pisanego Twoją własną ręką, który Nas
przekona, że jesteś w dobrym samopoczuciu. Dziękujemy Bogu i Cudownej Dziewicy, że
wyratowała Cię z niebezpieczeństwa i zapewniamy Cię, że nie uspokoimy się tak długo,
dopóki sami Ciebie nie ujrzymy".
Czy list ten jest dowodem na to, że Aleksander VI darzył córkę uczuciem większym
niż ojcowska miłość?
Podejrzenia takie wysuwali różni kronikarze. Donosili oni, że papież mógł bez przeszkód
udawać się z Kaplicy Sykstyńskiej do pomieszczeń córki w papieskim domu kobiet przy
Santa Maria w Portico. Mówi się również o różnych ekscesach Ojca Zwiętego, w których
uczestniczyła jego córka. Razem oglądali młode ogiery i klacze, kopulujące w ogrodach
watykańskich. Podczas tego przedstawienia był obecny także syn Cesare.
Jeśli wierzyć doniesieniom, papież postanowił zrobić wszystko, by odzyskać z
powrotem ukochaną córkę. Nie chciał jej dzielić ze Sforza, dlatego zdecydował się na nowe
polityczne posunięcie.
Małżeństwo Lukrecji z Giovannim nie stanowiło żadnej przeszkody. Trzy lata pózniej
wszystko było już przygotowane. Jednym pociągnięciem pióra i mocą swojego urzędu papież
ogłosił małżeństwo za  niebyłe i nieważne". Jednak małżonek nie chciał bez walki poddać się
wszechpotężnemu teściowi i szukał rady i pomocy u księcia Ludovico Moro w Mediolanie;
bezskutecznie. W końcu musiał się podporządkować papieskiej decyzji i wydać Lukrecję.
Lukrecja była znowu w rękach Aleksandra; mógł ją teraz wykorzystać jako  damę" w
następnej politycznej grze szachowej.
Jednak sprawy potoczyły się inaczej. Wprawdzie zgodziła się ona na rozwód, ale
potem poszła własną drogą. Miała romans z Pedro Calderonem, posłem papieskim. Przygoda
miłosna nie pozostała bez następstw. Wkrótce po rozwodzie Lukrecja urodziła pierwszego
syna.
Ojca dziecka dosięgła zemsta Borgiów. Wprowadził im bowiem do gniazda bastarda,
który zupełnie nie pasował do rodzinnych planów. Brat Lukrecji wyzwał jej kochanka na
pojedynek, zabił go i wrzucił do Tybru.
Wkrótce na papieskiej liście kandydatów do ożenku pojawił się nowy pretendent.
Spełniał wszystkie wymagania, był z odpowiedniego stanu i pasował do koncepcji politycznej
papieża. Nazywał się Alfonso di Bisceglie, był bratem księżniczki Squillace* i synem Alfonsa
II, króla Neapolu i Sycylii.
* Sanchy d'Aragón, żony Jofrego, brata Lukrecji [przyp. red.].
Ale to małżeństwo, zawarte w najbliższym kręgu, nie przyniosło Lukrecji szczęścia.
W wyniku waśni politycznych jej mąż musiał wkrótce uciekać z Rzymu, ona na życzenie
papieża przeniesiona została do bezpiecznego miejsca w Spoleto.
Dopiero po urodzeniu syna odważyła się na powrót do Rzymu. Alfonso podążył za
nią. Był to, jak się okazało, śmiertelny błąd. Wkrótce został zamordowany w Watykanie,
przypuszczalnie przez brata swojej żony. Lukrecja skarżyła się u papieża z powodu śmierci
męża. Ojciec nie okazał jednak prawie żadnego zrozumienia dla sprawy, wtedy wyjechała do
swej wiejskiej posiadłości w Nepi.
Z wielu doniesień wynika, że stosunki pomiędzy ojcem a córką bardzo się w tym
czasie ochłodziły. Powiadano:  Papież nie kocha już swojej córki". Lukrecja nie wytrzymała
jednak długo na wsi. Jeszcze przed nastaniem zimy wróciła do Rzymu. Tam oczekiwał, już
przygotowany, nowy kandydat do małżeństwa: Alfonso d'Este z Ferrary. Był to jednak
kolejny manewr polityczny. Początkowo Lukrecja wykazywała mało entuzjazmu do
małżeństwa z nowym kandydatem. Kiedy papież pytał o przyczynę, odpowiadała:  Bo
każdego, który się ze mną ożeni, spotyka nieszczęście". W końcu podporządkowała się
interesom rodzinnym Borgiów i zgodziła się na małżeństwo. Jednak i tym razem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl