[ Pobierz całość w formacie PDF ]
więc na piechotę i napawam się chłodnym wieczornym powietrzem. Włożyłam spodnie mamy i żakiet,
ale uznałam, że spodnie czynią ten strój zbyt wytwornym, zamieniłam je na dżinsy, a zostawiłam
żakiet. Na nogach mam nowe czarne, zamszowe nowojorskie buty, których znalezienie pochłonęło pół
dnia i cały mój obuwniczy budżet. W kwestii wyglądu osiągnęłam szczyt swoich możliwości, a to
zawsze się przydaje, jeśli człowiek ma uczestniczyć w dwuosobowym nieplanowanym spotkaniu.
Hol jest zatłoczony studentami i ludzmi sprawiającymi wrażenie profesjonalistów. Podążam za
tłumem do wielkiego audytorium i zajmuję siedzenie w przejściu z tyłu. Sala jest pełna. Skrupulatna z
wyglądu pani profesor wychodzi z tylnej salid i staje przed słuchaczami. Jej uwagi wprowadzające
brzmią oschle, ale na wspomnienie Pete'a Rutledge'a przez jej ciało zdaje się przepływać fala
ekscytacji. Kobieta wspina się na palce i utrzymuje tę pozycję przez chwilę, póki nie zda sobie sprawy,
że okrasiła swoją przedmowę nieco za dużą dawką entuzjazmu. Opada na pięty i wyjaśnia, że Pete to
R
L
T
ekspert od marmuru i profesor wykładający gościnnie na wydziale architektury. Oklaski. Pete wyłania
się z drzwi w połowie przejścia i przedziera się w stronę podium, niosąc butelkę wody.
Kobiety w audytorium wstają z miejsc. Przyglądają się Pete'owi tak, jak ja, kiedy zobaczyłam
go po raz pierwszy. Wszystko to, co w dyskotece na świeżym powietrzu przyprawiło mnie o szybsze
bicie serca, nadal istnieje: jego wzrost, rzezbione rysy (teraz jeszcze bardziej przypomina Rocka
Hudsona), doskonałe usta i te oczy, szaroniebieskie i jasne. Ma na sobie dżinsy i brązową tweedową
marynarkę i wygląda seksownie. Czy on musi wyglądać tak dobrze?
Pete odstawia butelkę z wodą i przygląda się słuchaczom, jakby kogoś szukał. Chętnie
schowałabym się pod stojącym przede mną krzesłem, ale cieszę się, widząc na jego twarzy wyraz
całkowitego zdumienia, kiedy nasze oczy się spotykają.
Pete opowiada obszernie o kopalniach marmuru we Włoszech - jego ulubione znajdują się w
Bari nad Adriatykiem - i opisuje szczegółowo proces wydobywczy. Wykład dobiega końca, zamiera
już entuzjastyczny aplauz. Wokół podium zbiera się grupka studentów. Pete słucha ich pytań, ale
wciąż patrzy na mnie, jakby chciał się upewnić, że nadal tam jestem. Daję mu znać, że będę czekać w
holu. Po minucie czy dwóch nerwowego przechadzania się kusi mnie, żeby rzucić się do ucieczki i
pobiec z powrotem do Theodore'a. W porządku, widziałam Pete'a Rutledge'a, nie zmienił się, wciąż na
jego widok szybciej bije mi serce i tylko tyle chciałam wiedzieć, teraz mogę wracać i zapomnieć o tym
zadurzeniu czy cokolwiek to jest. Zwiewam. Nie będzie za mną tęsknić; ma pełną salę fanów. Dokład-
nie w chwili kiedy odwracam się do drzwi, czuję dłoń na ramieniu.
- Dokąd idziesz? - W drzwiach stoi Pete. Zwija notatki w rulon, l postukuje nim o udo.
- Właśnie zamierzałam trochę się przewietrzyć.
- Nieprawda, wychodziłaś. - Pete ujmuje moją dłoń i całuje mnie w policzek. - Wyglądasz
pięknie.
- Zwietny wykład.
- Cieszę się, że przyszłaś.
- Interesuje mnie występujący naturalnie włoski marmur.
- Doprawdy?
- Taaak. Zaintrygował mnie zwłaszcza opis nowych technik wydobywczych.
- Nie wątpię.
- Naprawdę.
- Jesteś głodna?
- Bardzo - rzucam bez sensu. Powinnam była skłamać. Na pewno nie planowałam kolacji z nim.
Chciałam tylko się przywitać i wrócić do Theodore'a.
- Mów. Co tu robisz, jak długo zostajesz, zwłaszcza jak długo zostajesz. - Uśmiecha się TYM
uśmiechem, a ja czuję, że zemdleję (może to nie z jego powodu, może naprawdę jestem głodna). Od-
R
L
T
ruchowo kładę dłoń na ramie ogromnego obrazu wiszącego obok drzwi i opieram się o niego. Ochro-
Ochroniarz zabija mnie wzrokiem. Cofam rękę.
- Profesor Rutledge? - podchodzi do nas przepiękna dziewczyna w wieku około dwudziestu lat.
Ma wspaniałe rude loki, rosnące we wszystkich kierunkach, szczyptę piegów na nosie i ciało, które...
no cóż, nigdy takiego w lustrze nie widziałam.
- Jestem Sharon Hall. Studiuję tutaj architekturę.
- Gratuluję.
- Dziękuję. Chciałabym zrobić z panem wywiad dla naszej gazetki.
- Jasne.
- Gdzie mogłabym pana złapać?
- Hmmm, wie pani co? Proszę zadzwonić do biura i zostawić mi wiadomość, a ja się do pani
odezwę.
- Zwietnie. Zwietnie. Przepraszam, że przeszkodziłam. - Obdarza mnie ciepłym uśmiechem. - I
bardzo dziękuję. - Uśmiecha się skromnie do Pete'a (wszystkie rude mają wspaniałe zęby).
- Nie sądziłam, że architekci tak wyglądają - mówię po odejściu dziewczyny.
- Większość wygląda zupełnie inaczej - śmieje się Pete.
Pete i ja idziemy przez Village. Opowiadam mu, dlaczego tu jestem i co robiłam od chwili
wylądowania. Za każdym razem, kiedy próbuję skierować rozmowę na temat jego życia, on jakoś
sprowadza ją z powrotem na mnie. Docieramy do biblioteki na rogu Szóstej Alei i Dziesiątej
Zachodniej. Pete znajduje mały iks wyryty na chodniku i każe mi na nim stanąć.
- Teraz spójrz w górę. Widzisz sowę?
- Widzę zegar. - Na wieży jest przepiękny zegar z czterema tarczami, każdą zwróconą w inną
stronę.
- Spójrz jeszcze raz. - Pete staje za mną i obejmuje mnie; przebiega mnie dreszcz.
- Widzę! - Dwie tarcze tworzą oczy, a dach czoło sowy. - Etcie by się to podobało.
- Pokażesz jej następnym razem. - Pete dzwięczy kutymi z żelaza wrotami do Patchin Place,
szeregu małych kamienic z czerwonego piaskowca, pomalowanych na żółto i biało, oddzielonych
wąską brukowaną uliczką. - Tu mieszkał e.e. cummings.
- Wiersze Patchin Place!
- Zgadza się! Greenwich Village bywało domem dla mnóstwa świetnych pisarzy. Tam dalej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona Główna
- Stasheff, Christopher Warlock 03 The Warlock Unlocked
- Forgotten Realms Anthologies 03 Realms of Magic
- 026. Roberts Nora KsiÄstwo Cordiny 03 Beztroski ksiÄ ĹźÄ
- Alan Burt Akers [Dray Prescot 03] Warrior of Scorpio (pdf)
- Holly Lisle World Gates 03 Gods Old And Dark
- Wil McCarthy The Queendom of Sol 03 Lost in Transmission (Bantam)
- Brian Lumley [Necroscope 13] [E Branch 03] Avengers v1.0
- Cat Johnson [Red Hot & Blue 03] Jimmy (pdf)
- Alan Dean Foster Spellsinger 03 The Day of the Dissonance
- James Herbert Nawiedzony
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apan.keep.pl