[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w jego piękne zielone oczy. Potem go pocałowałam, długo i namiętnie.
"Pragnę cię. " powiedział po chwili, jego głos był szorstki, naglący.
"Ale nie możesz mnie mieć. Jeszcze nie. "
"W takim razie, co mogę mieć?"
"Oh, to i owo. " Zsunęłam się w dół po jego nogach, dopóki przed nim nie
uklękłam. Pożądanie i oczekiwanie zawirowało we mnie, tak mocne, tak silne, że
wywołało małe kropelki potu na mojej skórze. Lekko przebiegłam językiem przez
podstawę jego penisa. Jego jęk przyjemności był dla mnie zachętą do kontynuowania.
Lizałam jego fiuta, w górę i w dół, od czasu do czasu zajmując się także jego
jądrami, ciesząc się dreszczem przyjemności, który wstrząsał jego ciałem, sposobem, w
jaki jego kogut podskakiwał i pulsował z zapałem. Uśmiechnęłam się i zacisnęłam
wargi wokół jego czubka, zanim całkowicie wzięłam go w moje usta.
Ponownie jęknął  głosem pełnym przyjemności  więc wciągnęłam go głębiej, ssąc
i smakując i drażniąc go, dopóki jego ruchy nie stały się rozpaczliwe, a jego słony smak
nie zaczął sączyć się do moich ust.
Ale nie pozwoliłam przekroczyć mu tej krawędzi. Wydał z siebie przepełniony
frustracją dzwięk, gdy podniosłam się z powrotem, a wtedy jego ręce chwyciły mnie za
ramiona, podciągając mnie, przyciągając mnie bliżej, by jego usta mogły zawładnąć
moimi.
A kiedy przerwał pocałunek, czułam się tak, jakbym cała się roztopiła.
"Teraz twoja kolej, żeby zadać ci bólu. " szepnął po chwili.
I zabrał się za robienie tej samej rzeczy mnie, dotykając i drażniąc, sprawiając, że
cała drżałam i wiłam się z bólu takiego, jakiego nigdy sobie nie przypominałam.
~ 46 ~
"Dość. " powiedziałam, gdy zabrał mnie na krawędz tego, co wydawało się, że
osiągam po raz któryś z rzędu, tylko po to, żeby wycofał się jeszcze raz.
Zaśmiał się łagodnie, jego oczy błyszczały tak wielkim pożądaniem i miłością, że
coś zadrżało głęboko wewnątrz mnie.
"Więc czego chcesz teraz? "
"Ciebie. " powiedziałam i przekręciłam się, nabijając się na niego w najbardziej
podstawowy możliwy sposób.
Jęknął i chwycił rękami za moje biodra, jego chwyt był bardzo mocny, by wbić się
we mnie jeszcze głębiej. Zawtórowałam mu jękiem, uwielbiając sposób, w jaki czułam
go wewnątrz siebie.
Zaczęłam się poruszać, a on był ze mną, całując i pieszcząc, podkręcając mnie
jeszcze bardziej w moim podnieceniu. W dole mojego brzucha zakwitł ból, stając się
kalejdoskopem uczuć, które obmywały przyjemnością każdy zakamarek mojego
umysłu, więc odchyliłam głowę do tyłu z trudem łapiąc oddech, gdy spełnienie powoli
zaczęło się we mnie budować. Samo powietrze wydawało się spalać tak gwałtownie,
jak moja skóra.
Kiedy zaczęłam drżeć, złapałam się jego ramion, nabijając się na niego głębiej,
chcąc poczuć każdy centymetr jego fiuta każdym centymetrem siebie. Przyjemność
wybuchła, gdy jego ruchy stały się szybsze, bardziej niecierpliwe.
"Spójrz na mnie. " warknął.
Otworzyłam oczy i napotkałam jego spojrzenie, i znowu coś zadrżało w głębi mnie.
Pożądanie i namiętność, i coś jeszcze  coś, co wyglądało, jak posiadanie 
napiętnowało te głębokości, pobudzając mnie w sposób, w jaki nie myślałam, że jest
możliwy.
"Jesteś moja. " mruknął, jego chrypiący głos wydawał się odbić echem w każdym
włóknie mojej istoty.
Tak, pomyślałam. O Boże, tak.
Po tym, wszystkie moje myśli wyparowały, gdyż namiętność między nami
wybuchła i zadrżałam, wstrząsnęłam się, jęczałam, kiedy jego ciepło rozlało się we
mnie.
~ 47 ~
Zaspokojona, opadłam na niego, wdychając jego pikantny, spocony zapach każdym
moim oddechem, czując, jak mnie wypełnia, pochłania mnie tak, jak jego ciało
pochłonęło mnie. W pewien sposób, to wydawało się właściwe. Zawinął swoje ramiona
wokół mnie, trzymając mnie mocno i, przez jedną krótką chwilę, doznałam cudownego
uczucia przynależenia do kogoś.
I w środku tego jednego doskonałego momentu, zadzwonił telefon.
~ 48 ~
Rozdział trzeci
"Zostaw. " powiedział Kellen, całując moje czoło.
"Nie mogę. To może być coś pilnego. " stwierdziłam.
"Oficjalnie wciąż jesteś na urlopie. " odparł, a irytacja odbiła się w jego głębokim
głosie. "Nic nie jest tak pilnego, żeby nie mógł się tym zająć ktoś inny. "
"Ale to może być Rhoan. " Chociaż wątpiłam w to. Przecież wiedział, że Kellen
miał mnie odebrać z lotniska, i również wiedział o mojej fantazji w limuzynie 
fantazji, której jeszcze nie skończyłam. Nie przeszkadzałby nam, nieważne jak
bardzo było to pilne.
Sięgnęłam do torebki i wyciągnęłam swój wideo-telefon. Tak, jak
podejrzewałam, to nie był Rhoan. To był Jack. Oczywiście wiedział, że wróciłam 
dzięki cholernemu wszczepionemu na stałe chipowi  ale to było trochę
niesprawiedliwe, że dzwonił do mnie, chociaż moje wakacje jeszcze się nie
skończyły. Oczywiście, dziś wieczorem było Halloween, i to była jednym z
najpracowitszych pór roku dla Zarządu. Tak, jak szpitale podczas pełni.
Gdybym chciała cieszyć się pełną długością swoich wakacji, powinnam zostać na
wyspie, gdzie odpowiednia odległość między nami, uniemożliwiała Jackowi
zadzwonienie do mnie.
Ale nigdy, tak naprawdę, nie miałam szansy odebrać tego telefonu i dowiedzieć
się, czego chciał Jack, ponieważ, jak tylko Kellen spojrzał na numer, wyszarpnął
telefon z mojej ręki i wyrzucił go przez jedno z otwartych okien. Komórka uderzyła
mocno o drogę i rozpadła się na tuzinów metalowych kawałków, rozsypując się
wkoło.
Przez chwilę, szok sprawił, że zamarłam.
"Co, do diabła& ?"
"Wciąż jesteś na wakacjach. " przerwał mi. "Nie mają prawa kontaktować się z
tobą już teraz."
~ 49 ~
Irytacja przetoczyła się przez mnie, ale, również, pożądanie. Nic nie podkręcało
moich hormonów szybciej, niż facet, który bierze sprawy w swoje ręce ze wszystkich
właściwych powodów. Ale nie mogłam nie dodać.
"Właśnie zniszczyłeś mój telefon. I to mógł być ważny& "
"To jest ważne, Riley. My. Nie praca. " Podniósł rękę do mojego policzka,
przykrywając go lekko. "A jeśli to naprawdę będzie pilne, Rhoan może skontaktować
się ze mną. On wie, gdzie będziemy. Ma mój numer. "
Uniosłam swoje brwi, ciekawa pomimo wszystko.
"Więc nie jedziemy do ciebie?"
"Biorąc w przeszłości pod uwagę twoją skłonność do uciekania do pracy
strażnika, nie, nie jedziemy. Zamierzam spędzić naszą noc przyjemności z dala od
irytującego tłumu. Bez jakiegokolwiek transportu. "
Pokręciłam się na jego kolanach, czując jego narastającą gotowość, kochając jego
gorąco przyciśnięte do mnie.
"Powinnam być bardzo zła na ciebie. A Jack z pewnością będzie. "
"Jack mnie nie obchodzi. A ty, moja miłości, będziesz cieszyć się każdą chwilą,
jaką zaplanowałem. "
"To rozkaz? " zamruczałam, moje wargi tak wspaniale blisko były jego, że
mogłam poczuć smak każdego jego oddechu, każdego poruszenia jego warg.
"Jak najbardziej tak. " powiedział i mnie pocałował.
Naszą noc przyjemności spędziliśmy na wzgórzach Macedon, w posiadłości
jednego z przyjaciół Kellena.
Byliśmy tam tylko my, namiot i olbrzymi kosz z jedzeniem, na pięciu akrach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl